Przeczytałem, że prof. Aleksander Nalaskowski oskarżył Fundację Nowoczesnej Edukacji “Spunk” o gwałcenie umysłów niewinnych gimnazjalistów, którzy zamiast rozmów o seksie woleliby pewnie czytać “Pana Tadeusza”. Wystarczy rzut oka na dowolnie wybrany fragment tego arcydzieła aby przekonać się, że nie ma dla współczesnego gimnazjalisty bardziej pasjonującej lektury. Jakaż inna książka pozwala w większym stopniu zidentyfikować się z bohaterami? Gdzie lepiej szukać odpowiedzi na pytania nurtujące młodzież w trudnym okresie dojrzewania? Czy jakikolwiek inny utwór pozostawi młodych czytelników z większym uczuciem niedosytu i silniej zachęci ich do sięgnięcia po kolejne tytuły?
„Już szereg jegrów w marszu na pokrzywę wkracza,
Gdy Konew ruszył cyngla i z paszczy garłacza
Tuzin kul rozsiekanych puszcza śród Moskali;
Sak puszcza drugi tuzin, jegry się zmięszali.”
Jestem pewien, że dzieła Mickiewicza są głównym tematem rozmów podczas imprez gimnazjalistów, nie tylko tych znanych profesorowi Nalaskowskiemu.
„Po placu, jako rybitwy nad wodą,
Zwija się kilku dońców i dragonów;
Ciekawsze głowy tylcem piki bodą,
Na bliższe karki sypią grad bizunów.
Kto wylazł naprzód jak żaba z bagniska,
Ze łbem się cofa i kark w tłumy wciska.”