Pierwszy milion trzeba ukraść. Podobno autorem tego popularnego w Polsce hasła jest Jan Krzysztof Bielecki. Sformułowanie to wydaje się dobrze odzwierciedlać jeden z punktów przedstawionego dziś programu kandydatki Sojuszu Lewicy Duszpasterskiej na prezydenta Magdaleny Ogórek. Zamierza ona „znieść wszelkie ograniczenia prawne” i „znieść wszelką karalność wykroczeń gospodarczych przez pierwsze dwa lata działalności gospodarczej dla osób poniżej 25 roku życia”. Taki postulat naraża ją jednak na oskarżenia o ageism, czyli dyskryminację ze względu na wiek. Skoro zdaniem Magdaleny Ogórek takie prawo sprzyjałoby przedsiębiorczości i miałoby korzystny wpływ na gospodarkę, należy objąć nim również inne grupy wiekowe. Nieskrępowany wolny rynek w naturalny sposób wyeliminuje nieuczciwych przedsiębiorców, a obywatele szczególnie poszkodowani przez oszustów będą mogli wziąć sprawiedliwość w swoje ręce. Będzie to możliwe dzięki realizacji kolejnego punktu programu kandydatki, jakim jest rozwój i szkolenie klubów strzeleckich i myśliwskich.
Tag Archives: satire
Wczoraj, wracając z pracy, postanowiłem wstąpić do Tesco celem zakupu mojego ulubionego środka piorącego, który akurat mi się skończył. Z zamiaru tego zrezygnowałem gdy okazało się, że mimo późnej pory musiałbym czekać w kolejce do kasy dobre kilkadziesiąt minut. Z jednej strony powinienem być wdzięczny miłościwie nam panującym za to, że uchronili mnie przed pogwałceniem prawa naturalnego praniem w dzień świąteczny. Z drugiej jednak strony przyczynili się oni do pogłębienia nadchodzącej katastrofy demograficznej – nietrudno wyobrazić sobie, ilu młodych Polaków mogłoby zostać poczętych ostatniej nocy, gdyby ich rodzice nie musieli stać o godzinie 23 w gigantycznych kolejkach. Politycy próbujący wprowadzić zakaz handlu obowiązujący co kilka dni będą mieli na sumieniu masy niepoczętych dusz i szybszy upadek Narodu.
Przeczytałem, że katechetka z łódzkiego gimnazjum zaprosiła dzieci na wycieczkę do Częstochowy, w programie której przewidziany był udział uczniów w egzorcyzmach. Jakkolwiek kuriozalnie to brzmi, po chwili zastanowienia doszedłem do wniosku, że nie ma z czego się śmiać. Szkołę należy pochwalić za perspektywiczne myślenie o losie uczniów. Wygląda bowiem na to, że kariera egzorcysty lub konsultanta do spraw obrzędów będzie atrakcyjną ścieżką rozwoju dla polskiej młodzieży wchodzącej w dorosłość w dwudziestym pierwszym wieku. Tym bardziej, że większość innych zawodów będzie zautomatyzowana lub przeniesiona do Bangladeszu, a emerytury staną się pięknym wspomnieniem z życia przeszłych pokoleń.
Czy gotówka podarowana przez dusze czyśćcowe stanowi źródło przychodów objęte zakresem przedmiotowym ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych? A może przychód taki podlega opodatkowaniu podatkiem od spadków i darowizn lub nie podlega żadnemu opodatkowaniu jako „sprzeczny z prawami przyrody, ustawą, lub zasadami współżycia społecznego”?
To wcale nie żart, tylko poważny problem, który uświadomiła mi lektura fascynującego artykułu Jarosława Cieleckiego w najnowszym numerze „Miesięcznika Egzorcysta” (nr 3, listopad 2012, s. 28). Podtytuł pisma to „prawdziwe historie”, a przewodniczącym Rady Programowej jest prof. dr hab. Aleksander Posacki, wybitny znawca demonologii. Autor opisuje przypadek zmarłego 40 lat wcześniej księdza, który przychodził do klasztoru 30 razy, za każdym razem przynosząc pokaźne sumy. Postanowił on bowiem oddać sprzeniewierzone za życia pieniądze.
Nagłośnienie takich przypadków może się wiązać zarówno z zagrożeniami, jak i szansami dla polskich finansów publicznych. Jeśli nasi ustawodawcy zadbają o odpowiednie opodatkowanie takich źródeł przychodu (usuwając potencjalną lukę w prawie), a jedocześnie podejmą kroki mające na celu zachęcenie zmarłych do zwrotu kwot sprzeniewierzonych za życia, prawdziwa historia opisana w miesięczniku może okazać się kluczowa dla rozwiązania problemów finansowych Polaków. W czasach kryzysu nie możemy sobie pozwolić na zignorowanie takiej szansy na skok cywilizacyjny.
You must be logged in to post a comment.